I mamy dzień buziaków, serduszek, czekoladek, kartek z życzeniami, baloników, jest moc – po prostu “love is all around”. A wszystko przez Świętego Walentego, który stał się patronem zakochanych – pokochał niewidomą córkę strażnika więzienia, do którego został wtrącony przez Cesarza Rzymu. Ona odzyskała wzrok, a on stracił… życie. Niestety. Zapewne każdy chciałby, by ta historia miała inny finał, ale cóż, nie mielibyśmy święta Zakochanych i motywu do wzmożonej “miłosnej konsumpcji”.
Jak Polska długa i szeroka, wydaje więcej w okresie walentynkowym. Bardzo ciekawym raportem jest Mastercard Love Index wskazujący na przeprowadzoną liczbę transakcji pomiędzy 11 a 14 lutego. Okazuje się, że od 3 lat istnieje trend wzrostowy – rośnie liczba transakcji a pieniądze są przeznaczane na zakup następujących upominków walentynkowych: wciąż kupujemy kwiaty, rezerwujemy stolik na wieczór gdzieś w romantycznym miejscu, podejmujemy decyzję o wspólnym spędzeniu wolnego czasu, a więc rosną wydatki na podróże, oblegane są także sklepy z biżuterią.
Także kolejny raport potwierdza ten trend, tym razem Barometr Providenta, który informuje, że w roku 2019 niemalże 40% Polaków planuje obchodzić święto miłości. Będą kwiaty, słodycze i wieczór w romantycznym restauracyjnym anturażu.
Na świętowanie więcej wydadzą mężczyźni, a średnio wydamy 90 PLN. Natomiast wciąż ponad połowa Polaków traktuje 14 lutego jako zwykły dzień.
Nie mają z kim świętować lub niektórzy twierdzą, że to święto dla młodych. Zatem jest potencjał dla marketerów by walczyć, ponieważ 50% nieświętującej populacji to niezłe wyzwanie na 2020.
I następne dane – tym razem wyniki ankiety zrealizowanej przez picodi.com, katalogu sklepów internetowych oraz kodów rabatowych, umożliwiających otrzymywanie zniżek – są podobne. Najpopularniejszym sposobem na spędzenie Walentynek jest oczywiście kolacja w restauracji, ale wysoko w odpowiedziach respondentów uplasowało się wyjście do kina i aktywny wypoczynek na lodowisku, basenie czy spędzenie czasu w domu przy przygotowywaniu wspólnej uroczystej kolacji. Ankietowane panie chciałyby otrzymać kwiaty, biżuterię, perfumy i bony podarunkowe.
Ja wierzę w moc Kupały, ale każda okazja jest dobra, by stworzyć ciekawą ofertę i jeśli to święto może pomóc w budowaniu relacji, zrozumienia wśród ludzi nawet przez pryzmat drobiazgów, którymi się obdarowujemy lub spędzamy czas – warto.
